wolnybibliotekarz.pl

„Janko Muzykant” znów zagra na skrzypkach

Utworzono: 26-08-2020

„Janko Muzykant” znów zagra na skrzypkach

Dzięki staraniom pracowników Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego z Warszawy niedługo znów zobaczymy i usłyszymy pierwszy udźwiękowiony film polski z 1930 roku na podstawie noweli Henryka Sienkiewicza.

Dotychczas mogliśmy jedynie zobaczyć zachowaną do dziś kopię filmu bez oryginalnego dźwięku.

Jednak Janko znów zagra i w końcu to usłyszymy, dzięki odnalezionym w prywatnej włoskiej kolekcji 5. płytom gramofonowym, na szczęście zachowanym w dobrym stanie.

Teraz "płyty – matki" ze ścieżką dźwiękową, w której są również piosenki, choć nie ma dialogów, trzeba będzie zgrać i wyczyścić cyfrowo, a następnie zsynchronizować z zachowanym materiałem filmowym.

Pracowników Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego czeka więc iście benedyktyńska praca. Uznali oni odnalezienie ścieżki dźwiękowej filmowego „Janka Muzykanta” za jedno z najbardziej sensacyjnych odkryć filmowych ostatnich lat w polskiej kinematografii.

Reżyserem tego pierwszego udźwiękowionego filmu polskiego jest nie kto inny tylko, Ryszard Ordyński, człowiek-instytucja, przed drugą wojną światową znany m. in. jako współpracownik słynnego niemieckiego reformatora teatru Maxa Reinhardta w berlińskim Deutches Theater, terminujący w Hollywood, gdzie pracował między innymi przy produkcji komedii w reżyserii Ernsta Lubitscha pt. „Być albo nie być” z 1942 roku. Dodatkowo od 1917 przez 3 lata będący głównym reżyserem w słynnej nowojorskiej Metropolitan Opera House. Erudyta, korespondent zagraniczny z Paryża, reżyser, czasem aktor, znawca teatru i opery, jako przewodniczący Naczelnej Rady Przemysłu Filmowego w Polsce spiritus movens przedwojennej kinematografii w kraju, tłumacz sztuk scenicznych… Wymieniać by można jeszcze wiele z dokonań Ryszarda Ordyńskiego, ale nawet skupiając się jedynie na polskiej kinematografii dwudziestolecia międzywojennego, trudno pominąć tego twórcę filmowego jako reżysera pierwszej filmowej adaptacji Mickiewiczowskiego „Pana Tadeusza” z 1928 roku.

W takim zestawieniu pomysł na udźwiękowienie „Janka Muzykanta” właśnie przez Ryszarda Ordyńskiego wcale nie dziwi. Inne osoby biorące udział w realizacji filmowej adaptacji Sienkiewiczowskiego klasyka także są warte uwagi. Dość powiedzieć, że jednym z autorów muzyki do tego filmu był nie kto inny, tylko sam wielki Leon Schiller. Słowa piosenek napisał Konrad Tom – wszechstronnie  utalentowany twórca kabaretowy przedwojennej Warszawy, któremu polska satyra kabaretowa zawdzięcza np. słynny „Sęk”, odgrywany jeszcze po wielu latach z wdziękiem w kabarecie Dudek.

Inna osobowość literacka, Ferdynand Goetel – autor m. in. dramatu napisanego na emigracji w Londynie pt. „Odmłodzony Mr. Gill” – wziął na siebie niebagatelną odpowiedzialność za „poprawienie” pierwowzoru literackiego Henryka Sienkiewicza. Wszak tutaj historia o uzdolnionym muzycznie wiejskim chłopaku kończy się prawdziwym happy endem. Janko wcale nie umiera jako zbite, biedne pacholę… W swoim scenariuszu Goetel (d)opisał bowiem losy dorosłego Janka już w wielkomiejskich okolicznościach dawnej Warszawy. Dodajmy tutaj uczciwie, że nie był to najlepszy pomysł scenariuszowy Goetla…

Za kierownictwo produkcji filmu Ordyńskiego odpowiedzialny był Mieczysław Krawicz, późniejszy reżyser takich hitów kinowych międzywojnia, jak „Jadzia” z Jadwigą Smosarską czy mający już w czasie okupacji niemieckiej premierę „Sportowiec mimo woli” z Adolfem Dymszą.

Dymsza zresztą z partnerującym mu Lopkiem Krukowskim  w filmowej wersji „Janka Muzykanta” stanowią humorystyczną przeciwwagę dla oderwanego od rzeczywistego świata głównego bohatera.

Aleksander Żabczyński jest tu zazdrosnym dziedzicem Zarubą, a ukochaną uzdolnionego muzycznie skrzypka gra Maria Malicka, przed wojną gwiazda polskich teatrów.

Z niecierpliwością zatem czekamy teraz na efekty cyfrowego liftingu filmu Ordyńskiego z 1930 roku. Repremiera ponownie udźwiękowionego „Janka Muzykanta” planowana jest na kwietniowy filmowo-muzyczny festiwal „Święto Niemego Kina” w Warszawie.

 

„Janko Muzykant” znów zagra na skrzypkach