Ewa Demarczyk nie żyje
(06.01.1941 - 14.08.2020)
Utworzono: 15-08-2020
Dziś dowiedziałam się o śmierci Ewy Demarczyk.
To od Niej zaczęło się moje odkrywanie poezji. Baczyńskiego, Tuwima, Białoszewskiego, Leśmiana, rosyjskich Akmeistów.
To dzięki Niej poczułam na własnej skórze, czym jest poezja śpiewana. Świadomie nie używam tu słów „zrozumiałam poezję”, bo to dla mnie bezsensowny oksymoron.
Jedyna taka Postać na polskiej scenie. Niepodrabialna, Niepowtarzalna, Niezastępowalna.
Można by ją porównać do największych: Juliette Gréco, Édith Piaf, Marleny Dietrich, ale po co?
Bo równie dobrze można porównać je wszystkie do Ewy Demarczyk.
Madonna wirująca na karuzeli, Czarny Anioł, szalona z miłości Rebeka, tańcząca na moście w Awinionie, Wielka Tajemnica Polskiej Piosenki. Dobranoc, Pani Ewo. Dziękuję.